wtorek, 19 czerwca 2012

dieta kefirowa dzień 2

Waga: 65,2 (jest lepiej), papierosy

Piękny dzień, wyleguje się na balkonie. Słońce jest dość intensywne więc może się opale:) Sesji już prawie koniec, brakuje mi tylko kilka wpisów. Rano wysmarowałam się oliwką Bambino, cudownie pachniałam całe popołudnie. Myślę, że dieta powoli mi służy. Czuje się lżej. Marzę by już widzieć efekty.


Muszę walczyć, póki mam siły!

2 komentarze:

  1. Hejka :) ja również dodaję do linków :) co do słonka - ja też już kilka dni je łapię szkoda takiej pogody żeby nie wykorzystać jej dla urody a opalenizna wyszczupla :)
    przeczytałam parę Twoich ostatnich notek - nie wymiotuj. Wpadniesz w ciąg, ja niedawno tak miałam. Codziennie czymś rzygałam, nawet najmniejszymi bzdurami . ; /
    nie warto, lepie nie jeść nic.
    buziam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie dzięki!!! :D Troszkę się opaliłam ale raczej nie będzie widać.
    Chciałabym obiecać z tym wymiotowaniem ;/ trochę mnie to przeraża, jak nie pilnuje się tak mocno ustalonej diety to tego nie robię, dopiero jak mam ścisły jadłospis to mnie dopada WILCZY GŁÓD! to jest straszne! Nie umiem tego powstrzymać. Szukam siły, by pokonać głód. Czasem mam wrażenie, że jestem za słaba.
    Dzięki za wsparcie! To bardzo dużo dla mnie znaczy:):):*

    OdpowiedzUsuń