czwartek, 25 października 2012

67 kg!

tyle mi pokazała moja waga!! Matkoboska za jakie grzechy (dobrze wiem jakie) ???? Jutro kurde zasuwam jak motorek, jak wyścigówka i spalam tą wielką dupę która mi się przykleiła do moich pośladków. Ja jebie, jeszcze trochę a dojdę do 70 kg!! Umrę! Już umieram! Boże spraw bym miała dużo siły i by mnie nie dopadł słomiany zapał. Jutro postaram się wrzucić zdjęcie mojej figury - jeśli chcecie. Jak tak to piszcie. Zobaczymy co da się zrobić i czy będą efekty.

a to moje słodkie marzenie:)

środa, 24 października 2012

piątek, 24 sierpnia 2012

11 dzień



Zaczynam wątpić w ten cały wysiłek. Męczę się z dietami, a i tak nie chudnę, może troszkę ale wciąż za mało. Moja przyjaciółka A. schudła pięknie, jest naprawdę szczupła. Długo na to pracowała. Mówi, że się męczyła i nie jadła, bolał ją brzuch z głodu ale miała cel i dążyła do niego uparcie. Kocham swoje ciało, nie chce by było tłuste. Chcę być wysportowana i zgrabna. Chcę Chcę Chcę....

2 lata temu byłam mega szczupła, mieszkałam z chłopakiem i bardzo się starałam by zawsze świetnie wyglądać. Dziś nie pamiętam co ja takiego robiłam, że było tak dobrze z moim ciałem. Od tamtej pory doszło mi 10 kg których nie mogę się pozbyć;/

wtorek, 21 sierpnia 2012

zrobić dużo



Dzisiaj była przepiękna pogoda, z tej okazji postanowiłam z bratem posprzątać cały dom. Umyliśmy podłogę za większością mebli. Jestem bardzo z nas dumna, ponieważ ciężko nam się zebrać za gruntowne sprzątanie jak mieszkamy sami bez rodziców.
Brat dał mi dzisiaj plaster z nikotyną - nikoret? coś takiego.. i o dziwo działa. Nie chciało mi się palić, a w ciągu dnia całkiem o nim zapomniałam, że jest przyklejony i dalej mnie nie ciągnęło. To z tego też jestem zadowolona. Gorzej z moją dietą;/ Jak już wychodzi mi w jednej sferze życia to w drugiej już nie jest za fajnie. Zjadłam cały talerz kaszy gryczanej z parzoną marchewką i kilkoma kawałkami papryki. Wieczorem... pizze. Kawałek, bo brat z dziewczyną zrobili i mnie strasznie namawiali bym spróbowała, zapach był tak nieziemski w domu, że mnie ściskało w żołądku i nie mogłam się powstrzymać. Skosztowałam - była przepyszna. To moje grzeszki.

Jutro już nic nie jem i tak nie będę miała na to czasu.
1. Muszę zapisać się do szkoły
2. Wystawić kilka rzeczy na allegro
3. Trening z Ewą Chodakowską (za to jedzenie - 1 i 2 płytę)
4. Wysprzątać mój samochód
5. Wyszykować się na wieczór do mojego chłopaka

Teraz to już tylko chwilkę poczytam i zasypiam moje drogie, trzymajcie się chuda i nie bierzcie przykładu ze mnie, jak na razie kiepsko idzie mi to odchudzanie.

grzechy




Byłam z przyjaciółmi nad pięknym jeziorem, cudowna sprawa, hamaki, huśtawki, pomost. Mój chłopak był na ten weekend wspaniały, bardzo mnie kocha, a ja ciągle mu marudziłam. Sama już nie wiem czemu taka jestem, wcale tak złych emocji nie mam do niego. Wręcz przeciwnie, te moje fochy dzieją się same z siebie. Nie rozumiem ich.

1. Grill + alkohol
2. Obiad u babci, której tak dawno nie widziałam - mały grzech
3. Tosty z rana
4. Ciasto do kawy
5. Baton 3bit

Tak więc mój bilans jest średni. Czuje się trochę jak wielka kula. Dziś detoks, jutro powrót do SGD
Muszę się przeczyścić. Wyrzucić Zło z siebie. Postaram się też nie palić. Trochę oczyszczę organizm.

piątek, 17 sierpnia 2012

ogórki



Moi rodzice mieszkają za granicą, więc w tym roku moim zadaniem było postawienie słoików z ogórkami kiszonymi. Mam tak świetną mamę, która podpowiedziała mi bym kupiła jakieś dobre winko lub piwko i zaprosiła przyjaciółkę. Tak też zrobiłam. Wczorajszą noc przesiedziałam z moją A. w kuchni pijąc i szykując słoiki. Dawno się tak nie uśmiałam, bałam się że to będzie kiepska robota. W dobrym towarzystwie wszystko staje się fantastyczne. 

Zjadłam niewiele 4 dzień SGD. 3 ogórki to mało kalorii sprawdze później ale bez obaw je jem. 

Ćwiczenia z Ewą dają swoje efekty, znajoma którą spotkałam na ulicy powiedziała, że chyba schudłam. To mi poprawiło humor, podwyższyło moją samoocenę. Mam siły do dalszej diety. 


wtorek, 14 sierpnia 2012

SGD powtórka z rozrywki

Bardzo potrzebuje motywacji. Wczoraj widziałam, że moja ulubiona blogowiczka wraca do SGD.  Ja nie mam sił na siebie, może znów spróbuję odchudzanie z Fly? Dzięki jej wpisom miałam świadomość, że ktoś ma tak jak ja. Przespałam się z tą myślą i dziś postanowiłam wrócić do SGD. Ostatnim razem udało mi się zrzucić 6 kg - mimo że nie zrobiłam do końca diety i czasem zdarzyło mi się zgrzeszyć.
Dieta jest dość prosta, wystarczy skrupulatne liczenie kalorii i odrobinę silnej woli. 


1. dzień SGD
- serek wiejski light - 122 kcal
- kawa z mlekiem 45 kcal
- ogórek konserwowy  12 kcal
- kanapka około 200 kcal
_____________
375/ 400 kcal 

brawo