piątek, 29 czerwca 2012

dobra jestem gotowa na SGD!


zaczynam od trzeciego dnia - pierwsze 2 dni robiłam, by sprawdzić czy jestem w stanie tak mało jeść. Jestem, trochę się męczyłam. Teraz myślę tylko o jednym: muszę mieć 5 na początku wagi muszę ważyć mniej niż 60 kg. To mój cel! Trzymajcie kciuki :* Dzięki Fly za inspiracje, dla mnie jesteś wielka! :*

czwartek, 28 czerwca 2012

próbny dzień SGD

Hmm.. zastanawiam się czy nie przejść na SGD? Wczorajszy bilans mam całkiem dobry:

65,1 kg, serek wiejski, ryba na parze, 2 pomidory.

Więc, całkiem dobrze?
Sprawdzę jeszcze dzisiaj jak mi pójdzie, jestem u chłopaka i wcale się nie opychamy dobrociami:) (brawa)

Dziś idę zobaczyć buty do biegania, jeszcze nie wiem jaki model kupić. Może macie jakieś propozycje?



środa, 27 czerwca 2012

6 wedera 13 dzień

 65,7 kg - a jeszcze jadę dziś jadę do chłopaka, z pewnością coś zjemy, będę się starać by nie!  
papierosy: 0, a nic jeszcze nie zjadłam, ponieważ jest rano i czekam na kawę.

Witam, po 13 dniach ostrych ćwiczeń mogę powiedzieć, że 6 wedera przynosi rezultaty:) ! Nie tyle, że schudłam, bo nie schudłam wagę mam taką samą. Widzę, że na moim brzuchu jest mniej tłuszczu i moja super opona się skurczyła. !! a jak już coś widać to jestem na dobrej drodze.

aa i powiem jeszcze, że udało mi się wczoraj zrobić w ciągu całego dnia 1000 brzuszków :)



Założyłam tego bloga, ponieważ byłam już u kresu sił. Nie radziłam sobie ze swoim łakomstwem, brakiem organizacji. Nic nie doprowadzałam do końca! A teraz widzę, że robię tak samo;/ zaczynam różne postanowienia (publicznie) i ich nie dotrzymuje. Wstydzę się siebie, jedynie co się udało to te kilka dni diety białkowej, kefirowa była nędzna, a i 6 wedera jest ok - ale też nie wiem czy ją dokończę!!
Moje, życie dziele na pół raz mieszkam u siebie raz u chłopaka. U chłopaka zapominam o diecie. Nie umiem tego opisać. On uważa, że jestem najpiękniejsza a odchudzanie jest mi zbędne. Może dlatego pozwalam sobie u niego na trochę więcej?
Muszę znaleźć w sobie siłę by mimo to, że On gotuje przepysznie dla mnie, nie zjeść tego. Starałam się udawać bóle brzucha, jakieś nadkwaśności ale ile można udawać? I po co mam kłamać? To nie jest zabawa z mamą w nie jedzenie obiadu. To bardziej siedzi we mnie. Może jak jestem z nim to czuję się zbyt bezpieczna? Przyjaciółka często powtarza: "w związku się chudnie dopiero jak zaczyna dziać się źle między wami".  Ja nie mam żadnych rewelacji i problemów z moim chłopakiem dlatego nie mogę schudnąć?
Co za brednie! Trzeba się wziąć w garść i porządnie zastanowić się nad  SGD. Nie jeść i tyle!

Nie mam za dużo materiałów na temat tej diety, może macie jakąś ciekawą stronę?Artykuł?


Wgrywam sobie do telefonu licznik kalorii. Dziś dzień na próbę. Jeszcze nic nie zjadłam. Więc mogę spróbować. Trzymajcie kciuki!!!!:D

wtorek, 26 czerwca 2012

nowy tydzień

65,4 kg, desperados, papierosy 14, kalorie 700? (jak na razie)
Nowy tydzień nowe wyzwania.
Nie będę rozpisywać się jak zgrzeszyłam podczas weekendu;/ jak zwykle z chłopakiem się najadałam śmieci;/

Wracam do dań wysoko białkowych:) Wyczyściłam się wczoraj herbatkami przeczyszczającymi - pomaga.
Siedzę w domu i ćwiczę brzuch. Wyzwanie: dziś zrobię przez cały dzień 1000 brzuszków.


piątek, 22 czerwca 2012

Waga: 64,8
Zaczynam kochać głód, nie panikuje jak go czuje, nie biegnę do lodówki. Siadam cicho i słucham i ciesze się to chwilą. To dziwne uczucie, piękne. buuurczy - to znaczy, że teraz w TYM momencie chudnę. Sprawia mi to radość. Jak go nie czuje to tęsknie za nim. 



czwartek, 21 czerwca 2012

białko białko

Po wczorajszym obiadku u mamy mojego chłopaka, zapodałam sobie naprawdę (jak dla mnie) dietetyczny dzień.
Bilans:
Serek wiejski 
pierś z kurczaka na parze
piwo 
11 papierosów

Mogę powiedzieć, że dieta proteinowa? Jeden dzień do przodu, jutro też będę jeść tylko wysoko białkowe produkty. Zgodnie z dietą dukana powinny mi szybko zlecieć kilogramy. Nie planuje robić kolejnych faz tej diety, ponieważ tylko na pierwszej fazie się tak naprawdę chudnie.



Jutro wstaje wcześniej i zamierzam pobiegać, wyszykuje strój już teraz by rano nie mieć wymówki.
Wieczorem idę z chłopakiem na basen. Mam nadzieje, że nie będę na nim najgrubsza;/ wstydzę się mojej pupy, jest duża i mało kształtna. Już dość marudzenia, dobranoc :*

Katastrofa!

Było tak pięknie! Kilka dni szło mi naprawdę dobrze. Ale jak zwykle, tylko przyjechałam do mojego chłopaka (mieszka w innym mieście) musiałam iść na obiad do jego mamy. Gotuje pyszne rzeczy, a mi trudno odmówić jak mnie prosi bym spróbowała. Ogromnie mi zależy by mnie lubiła i nie chcę wybrzydzać;/
Bilans wczorajszy:
pomidor
3 kromki pełnoziarnistego
zupa pomidorowa
kotlet schabowy
sałata z pomidorami i oliwkami
i najgorsze - ciasto ;/

teraz to umieram z ilości kalorii ;/
Dziś muszę wymyślić inną dietę, bardziej luźną. Moja przyjaciółka często robi pierwsze dni dukana, chudnie w szybkim tempie. Może ja też powinnam? Co myślicie o Dukanie i całej otoczce w okół tej diety?




wtorek, 19 czerwca 2012

Nic dodać nic ująć

Nawet o 4 rano się motywuje! Dam jutro radę, zaraz wstaje nowy dzień. Bilans będzie liczony na nowo, mogę być silna! 



dieta kefirowa dzień 2

Waga: 65,2 (jest lepiej), papierosy

Piękny dzień, wyleguje się na balkonie. Słońce jest dość intensywne więc może się opale:) Sesji już prawie koniec, brakuje mi tylko kilka wpisów. Rano wysmarowałam się oliwką Bambino, cudownie pachniałam całe popołudnie. Myślę, że dieta powoli mi służy. Czuje się lżej. Marzę by już widzieć efekty.


Muszę walczyć, póki mam siły!

poniedziałek, 18 czerwca 2012

dieta kefirowa dzień 1

Super jest 16:00, a ja trzymam się jadłospisu! :) Wczoraj wypiłam herbatę przeczyszczającą, waga spadła mi rano o 1 kg! Może to odwodnienie? 

Dzisiejszy bilans: dwie szklanki kefiru, pomidor, jajka, kawa bez mleka. 

Mam coraz więcej nadziei. Nie jestem smutna, jestem szczęśliwa. Mam motywacje i powoli zaczynam układać sobie w głowie nowe cele. Perfekcja jest ze mną od dawna. Lubię mieć poukładane życie, zapisywać plan dnia, idealne ubrania, idealne włosy i paznokcie. Figura jest dodatkiem, to moje ciało. Kocham je i musi być piękne. Wszystko zależy ode mnie, od tego co się dzieje w mojej głowie. Ana to forma filozofii życiowej, dzięki niej układam sobie myśli. Dodaje mi sił i pcha do przodu. 



niedziela, 17 czerwca 2012

dieta kefirowa

Dzisiejszy dzień był dość smutny, po wczorajszej przegranej razem z moim chłopakiem zjadłam kilka słodyczy by zabić smutek przegranej z Czechami.

Jutro zaczynam dietę kefirową, zrobiłam małe zakupy. Pomieszam ją troche z kopenhadzką - zobaczymy co wyjdzie. Odrzucam całkowicie niepotrzebne produkty typu słodycze i jakiekolwiek dodatki do jedzenia, sosy, chleb, nawet gumy do żucia. Powinnam dać radę.

1 dzień.
Wypić 2 litry kefiru, kilka kromek pełnoziarnistego pieczywa. 3 grejpfruty. jajka na śniadanie by uzupełnić białko w organizmie. 

2 dzień
Wypić 2 litry kefiru, 5 jabłek na każdy posiłek plus 2 grejpfruty, jajka.

następne dni rozpisze jak uda mi się przetrwać pierwsze 2 :)
pozdrawiam serdecznie!


waga :    66,7 kg masakra!



czwartek, 14 czerwca 2012

Ja jebie

Mażę by wcisnąć się w obcisłe spodnie rozmiar s. mam takie jedne - piękne - różowe! ale za małe. Będę się starać.
Dziś zjadłam rano kisiel owocowy. Na obiad zrobiłam sobie kanapki z pomidorem ale wszystkie zwymiotowałam. Mam litr kefiru i wodę. Musi mi To starczyć na dziś. Chcę już mniej ważyć!








środa, 13 czerwca 2012

Zaczynam

Perfekcję można wyuczyć. Potrzeba ogromnej cierpliwości, silnego charakteru i wielkiej dyscypliny. Dyscyplina to moja pięta achilesa. Dla tego zacznę od niej.

Słyszałam o projekcie 30 dni zmian. Przez 30 dni zmieniasz jeden lub dwa nawyki i zamieniasz je na Dobre Nawyki, np. zamiast jechać do pracy samochodem prze 30 dni będę jeździć do pracy rowerem, albo będę biegać codziennie rano przez 30 dni. W projekcie chodzi o to by zmienić swoje nawyki. Twórca projektu obiecuje nam, że dane 30 dni wystarczą nam na całkowitą zmianę swoich przyzwyczajeń, a nowe otrzymane staną się naszymi nowymi nawykami.

Myślę, że mogła bym spróbować.

30 DNI ZMIAN:
1. ZMIANA:  picie wody (całą butelkę dziennie)
2. ZMIANA:  codziennie ćwiczę 6 weidera, w sam raz na 30 dni!




wtorek, 12 czerwca 2012

hej

zawsze chciałam mieć bloga pro-ana. Zawsze byłam szczupła, ważyłam 50 kg przy 173. Wczoraj jednak stając na wadzę przeraziłam się, wagą pokazała 67 kg!
Powiedziałam: na jakim świecie pozwoliłam by do tego doszło?!! koniec!
Teraz to ja już muszę się odchudzić, wrócić do dawnej pięknej figury!

Więc zaczynam
trzymajcie kciuki